Asia i Łukasz
Asia i Łukasz zaprosili mnie na swój ślub aż do Sochaczewa. Spory kawałek drogi tym bardziej że pokonałem ja rano w jedną stronę i w nocu z powrotem. Cięzko było... ale warto :) Mlodej Parze towarzyszyłem od wczesnych przygotowań aż do wesela na którym dla mnie kulminacyjnym punktem były podziekowania rodzicom. A podziękowanie zostało odśpiewanie przez Asię i Łukasza na melodie "Mój przyjacielu...". Słowa napisali oczywiście sami a całość wypadła bardzo wzruszająco , ciepło i oryginalnie.
Ponizej przedstawiam kilka zdjec z reportazu. Wiecej mozna obejrzec juz na mojej nowej stronie www w dziale "galeria par". W następnym wpisie, dla osób które nie maja czasu na oglądanie większego materiału wrzucę kilka zdjęć plenerowych.
0 komentarze:
Prześlij komentarz