Gosia i Mariusz

Z Gosią i Mariuszem spotkałem się po raz pierwszy podczas ślubu Marzeny i Rafałą ponad rok temu i pomimo jesiennych dat obu ślubów zarówno jedni jak i drudzy mieli szczęście do pięknej, słonecznej pogody :). Poza tym podczas obu uroczystości panowała bardzo luźna atmosfera - pomimo że wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik - która wynikała z dystansu do tego dnia głównych bohaterów.
Bardzo przyjemnie pracuje się w warunkach w których jest całe mnóstwo pozytywnych emocji, których nie ma szans zmącić jakiś mało istotny detal (np. urwany guzik ) :)
Rozmawiając z wieloma parami planującymi swoje śluby spotykam się od czasu do czasu z opinią i wątpliwościami, że organizowanie uroczystości ślubnej w październiku jest bardzo ryzykowne miedzy innymi dlatego że np. fotograf może być zmęczony sezonem i że na koniec sezonu zdjęcia będa gorsze niż te wykonywane w kwietniu, maju... Hm, męczyć się jest rzeczą ludzką, ale czy rzeczywiście pora roku/sezonu decyduje o jakości zdjęć :) Jestem przekonany, że niezależnie od pory roku , dnia :) jeżeli spotykamy prawdziwe emocje nic nie jest w stanie powstrzymać przed utrwalaniem z przyjemnością i radością na fotografiach ludzi i tych najważniejszych w ich żuciu chwilach... :)
Oceńcie sami :)